Podczas spotkania „Gospodarka Konkurencyjna i Niskoemisyjna”, jakie odbyło się w tym tygodniu w Warszawie, profesor Kleiber przedstawił koncepcję odwrócenia podstaw europejskiej polkityki klimatycznej. Za przykład posłużył wysokoemisyjny przemysł produkcji cementu: – Jeśli Anglik konsumuje tyle samo cementu, co Polak, ale nie produkuje go u siebie, to jest niezasadne, aby za emisje karać Polaka – wskazywał. Jak przekonywał wiceprzewodniczący Społecznej Rady ds. Rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej suma emisji gazów powstałych przy produkcji w obu przypadkach jest taka sama.
Pomysł ten poparli inni uczestnicy spotkania. Daniel Borsucki, wiceprzewodniczący Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu, członek Komitetu ds. Polityki Klimatyczno-Energetycznej podkreślił energooszczędność stosowanych przez Polaków urządzeń: – Wskaźniki zużycia energii przez polskie urządzenia są na tym samym poziomie, co unijne, są na najwyższej półce światowej – zapewniał.
– Trzeba zmienić filozofię konsumpcji. Te kraje, które się mienią najbardziej ekologicznymi krajami Unii, mają społeczeństwa, które zupełnie nie zmieniły swoich nawyków konsumpcyjnych. Trzeba zatem zmienić jakość konsumpcji – mówił Zbigniew Kamieński, zastępca dyrektora departamentu Innowacji i Przemysłu w Ministerstwie Gospodarki.
EU ETS to unijny system, który ma skłonić państwa członkowskie do wprowadzania proekologicznych rozwiązań w przemyśle. System obowiązuje branże, które charakteryzują się wysoka emisyjnością dwutlenku węgla takie, jak transport i energetyka. Ustalając cenę za każdą tonę wyemitowanego węgla, europejski system handlu emisjami w założeniu zachęcać ma do inwestycji w technologie niskowęglowe.